Ekologia w architekturze wnętrz

Ekologia w architekturze wnętrz to temat niesamowicie obszerny i skomplikowany ponieważ… projektowanie samo w sobie nie jest ekologiczne. Wszystko, co niezbędne do zaprojektowania wnętrza musi zostać w jakiś sposób wyprodukowane. Produkcja wymaga zużycia prądu, wody, materiałów – nie da się tego uniknąć. Co zatem można zrobić? Przede wszystkim wybierać produkty świadomie, ze sprawdzonych źródeł, opatrzone certyfikatami, pochodzące od producentów, którzy dbają o środowisko i zrównoważony rozwój.

Na co dzień w języku potocznym ekologią nazywamy połączenie nauki o ochronie środowiska z filozofią zrównoważonego rozwoju. Zrównoważony rozwój to doktryna ekonomiczna, zakładająca jakość życia na poziomie, na jaki pozwala obecny rozwój cywilizacyjny. Sformułowanie to po raz pierwszy zostało użyte w 1987 roku w raporcie „Nasza wspólna przyszłość” Światowej Komisji ds. Środowiska i Rozwoju (WCED), którego pierwsze zdanie brzmiało „Na obecnym poziomie cywilizacyjnym możliwy jest rozwój zrównoważony, to jest taki rozwój, w którym potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie”. Jak przełożyć to na architekturę i architekturę wnętrz?

Jak rozumieć ekologiczne podejście do projektowania?

Znany brytyjski architekt, laureat nagrody Pritzkera Richard Rogers podkreślał,
że w projektowaniu ważna jest zasada „3R – Reduce, Reuce, Recycle”. Reduce, czyli redukuj: ograniczaj zużycie zasobów, energii, ale także przedmiotów, z których korzystasz, i którymi się otaczasz; reuce – używaj ponownie, wybieraj rzeczy wielorazowe, dobrej jakości, które posłużą przez lata; recycle – segreguj i przetwarzaj, zwracaj uwagę na surowce, wybieraj takie, które można przetworzyć i ponownie wykorzystać. Z biegiem czasu do zasady 3R dołączyły kolejne, m.in rethink, czyli przemyśl. – To moja ulubiona zasada – mówi arch. wnętrz Ida Mikołajska, współwłaścicielka pracowni MIKOŁAJSKAstudio. – Wszystko, co projektujesz przemyśl tak, aby było wykonane dobrze, solidne, służyło długo. Zastanów się, czy to nie jest kaprys – coś, co za kilka tygodni czy miesięcy się znudzi i będziesz chciał się tego pozbyć. Następne „R” to refuse, czyli odmawiaj – rezygnuj z jednorazowości, nie pozwalaj na zbędne zanieczyszczenia, odmawiaj niewłaściwie przygotowanych rzeczy. To co się da – napraw (repair), a jeśli nie chcesz już korzystać z czegoś, co wciąż jest sprawne, znajdź temu nowy dom (rehome). Ostatnie „R” dotyczy produktów naturalnych – rot, czyli kompostuj wszystko, co jest kompostowalne. W zasadę 3R, a następnie 8R doskonale wpisuje się zatem projektowanie wnętrz z myślą o konkretnym użytkowniku, jak najlepsze dopasowanie projektu do indywidualnych upodobań i potrzeb klienta oparte na głębokiej analizie, konsultacjach, rozmowach, poznaniu osoby, dla której ma powstać dana przestrzeń. Dlatego MIKOŁAJSKAstudio proponuje swoim klientom usługę Wnętrze „pod klucz ++”, dzięki której wszystko od A do Z jest zaprojektowane tak, aby zaspokoić wymagania klienta – układ funkcjonalny, wyposażenie, materiały, styl wnętrz. Znacząco odbiega to jednak od usługi oferowanej przez deweloperów, gdzie klienci mają do wyboru pakiety, w które wchodzi kilka rodzajów podłóg, płytek itp. MIKOŁAJSKAstudio nie narzuca inwestorom ograniczeń. Architekci z pracowni znajdą i zaproponują rozwiązania i materiały, jakich klient oczekuje, jednocześnie jakościowe i wytrzymałe.

Ekologiczne wyposażenie i materiały

W swoich projektach architekci z MIKOŁAJSKAstudio stawiają na urządzenia eko – oszczędzające zasoby i energię, ale spełniające swoje funkcje, łatwe do utrzymania w czystości, dzięki czemu nie wymagają stosowania agresywnych, chemicznych środków, a także systemowe, czyli takie, w których możemy wymienić element lub zdecydować się na jakieś ulepszenie. W kwestii produktów, Ida i Krystyna Mikołajskie, założycielki MIKOŁAJSKAstudio oraz ich zespół rezygnują z materiałów wysoce przetworzonych, takich jak plastik, zamiast nich stosują materiały proste i naturalne, takie jak drewno, kamień, szkło, beton. Duże znaczenie ma także sprawdzone źródło, z którego dane produkty i materiały pochodzą oraz zrównoważony cykl życia produktu – sposób pozyskania materiałów, trwałość, uniwersalność, możliwość naprawy oraz przetworzenia.

Czy dobry design jest ekologiczny?

Dobry produkt powinien być przemyślany, wygodny, ergonomiczny i praktyczny. Dobrze zaprojektowane przedmioty powinny zachwycać proporcjami, materiałami, fakturą – będziemy je odbierać jako piękne. Muszą być także wykonane z dbałością, sprawiającą, że będą solidne i wytrzymałe. Aby można je było określać mianem ekologicznych, muszą być zrobione z materiałów pozyskanych w sposób zrównoważony, na zasadach fair trade. Pożądaną cechą ekodesignu jest również elastyczność – możliwość przekształcania czy adaptacji produktu (np. meble, które rosną wraz z dziećmi lub systemy modułowe). Podobnie jest w przypadku wnętrz – kiedy są dobrze zaprojektowane, można je bez problemu zmienić i dostosować do potrzeb użytkownika. – Projektujemy z myślą o cyklu życia użytkownika, który prawdopodobnie za kilka lat będzie miał inne potrzeby – mówi arch. Ida Mikołajska. – Staramy się je przewidzieć i projektować tak, aby wnętrze w dość prosty sposób mogło zostać zmodyfikowane.

Ekologia vesrus ekonomia

Projektując wnętrza pod klucz architekci MIKOŁAJSKAstudio przedstawiają klientowi dokładną wycenę projektu. Niekiedy zdarza się, że niektóre rozwiązania czy produkty wydają się inwestorom zbyt drogie. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że nie tylko cena jest ważna, ale również koszty eksploatacji. Takie podejście jest ważne zarówno z punktu widzenia ekologii, jak i ekonomii. Dobra jakość, innowacyjne rozwiązania pozwalające zmniejszyć użycie wody czy energii, materiały pochodzące ze sprawdzonych źródeł często kosztują więcej, z drugiej strony – funkcjonują bezawaryjnie przez długi czas, mają większy okres gwarancji, wolniej się zużywają, pomagają zmniejszyć rachunki. Finalnie okazuje się, że taka inwestycja – patrząc długoterminowo – jest oszczędnością.

Podsumowując – dobry design się nie starzeje. Bez względu na to, czy mówimy o produktach, czy o wnętrzach – przemyślany, dopasowany do potrzeb inwestora projekt oraz jakościowe wyposażenie to „pakiet”, na który każdy z nas powinien się zdecydować. Zarówno dla siebie, jak i dla środowiska.

O pracowni:

MIKOŁAJSKAstudio to autorska pracownia projektowa Krystyny Mikołajskiej i Idy Mikołajskiej. Matka i córka, obydwie absolwentki Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej w Polsce. Robią to, w czym są najlepsze, starają się realizować wszystkie projekty z sercem i pełnym zaangażowaniem. Projektowanie wnętrz jest ich ogromną pasją, popartą zdobytą wiedzą oraz wieloletnim doświadczeniem. W zespole MIKOŁAJSKAstudio pracują ambitni i profesjonalni architekci, zawsze mający na względzie, że to Klient będzie użytkownikiem zaprojektowanego wnętrza. Dlatego z należytym szacunkiem traktują potrzeby i upodobania Klientów, zarówno w części funkcjonalnej, jak i estetycznej projektu.

MIKOŁAJSKAstudio, ul.Lubelska 14/U1, 30-003 Kraków, tel. +48 530 533 909, www.mikolajskastudio.pl

Fotografia Wnętrz – Strefa Nieruchomości

Poczuj atmosferę domu

Dawno temu, podczas kryzysu, stało sobie mieszkanie, którego nikt nie chciał kupić. Nie było w centrum miasta ani w modnej dzielnicy. Nie było zbyt ustawne ani świeżo po remoncie. Właściciel zostawił w nim swoje wysłużone meble oraz trochę niepotrzebnych klamotów.

Justyna Saderska (Nr 11 str. 91)

Justyna Saderska (Nr 11 str. 91)

Dawno temu, podczas kryzysu, stało sobie mieszkanie, którego nikt nie chciał kupić. Nie było w centrum miasta ani w modnej dzielnicy. Nie było zbyt ustawne
ani świeżo po remoncie. Właściciel zostawił w nim swoje wysłużone meble oraz trochę niepotrzebnych klamotów. Kilku agentów nieruchomości próbowało
je sprzedać, jednak nieliczni zainteresowani bardzo kręcili nosem, a ci bardziej bezpośredni oferowali kwotę dużo poniżej ceny rynkowej. Mieszkanie smutniało
z miesiąca na miesiąc. Nie było w nim życia, ciepła, przyjemnej krzątaniny – po prostu brakowało mu troskliwego mieszkańca, który rozpromieniłby swoim sercem ciemne i posmutniałe kąty. Aż pewnego dnia zjawił się nowy, zupełnie inny agent nieruchomości. Mieszkanie z dużym zaskoczeniem obserwowało nowego agenta, który w przeciwieństwie do jego poszarzałych poprzedników, wydawał się aż nadto optymistyczny. Drugiego dnia przyszedł z kobietą i całą górą jakiegoś sprzętu. „No tak, jakby mało tu było gratów” – pomyślało mieszkanie, ponieważ było już trochę rozgoryczone całą tą swoją sytuacją. Kobieta porozstawiała sprzęt (jak się okazało fotograficzny), a agent przestawił stół i krzesła, przesunął kanapę i przetarł kurz. Fotografka dreptała po całym mieszkaniu (dziwnie przyjemne uczucie po tak przeciągającej się pustce): raz kucała, raz wchodziła na stołki, robiła wygibasy, niemal fikołki. Po trzech godzinach wyszli oboje. Mniej więcej w tym samym czasie, w wynajętej i nieco przyciasnej kawalerce, pewna Kaśka przeglądała w Internecie mieszkania na sprzedaż. Marzyła o tym, żeby się w końcu wyprowadzić z wynajmowanego lokum, które niezbyt lubiła. Śniła o większym metrażu, gdzie znajdzie miejsce na kącik krawiecki, ponieważ lubiła po pracy usiąść przy maszynie. Mieszkania deweloperskie nie były w zasięgu jej limitu kredytowego, więc od razu przeszła do ogłoszeń z drugiej ręki. Miała za sobą już kilka spotkań z agentami, ale żadne mieszkanie jej nie ujęło. Jednak dzisiaj pojawiło się nowe ogłoszenie – poczuła dreszcz. Jej oczom ukazało się nasze mieszkanie. Kompletnie nieidealne, do remontu, z przejściowym pokojem, ale to okno…! Piękne, stare, duże okno z firanką taką samą, jaką pamięta z domu ukochanej babci, w którym spędzała całe wakacje. Okno, franka, światło – to wszystko na jednym zdjęciu było jakby obrazkiem marzeń Kaśki, pocztówką z lepszego życia. Następnego dnia mieszkanie ujrzało Kaśkę i jakby wstąpiło weń nowe życie. Jej kroki łaskotały podłogę, a głos odbijał się przyjemnym echem od ścian. Dziewczyna poczuła, że mieszkanie pragnie być jej, nie potrafiła ukryć zachwytu i po paru miesiącach remontu zamieszkali razem i żyli długo i szczęśliwie. Fotografia wnętrz to nie tylko dobry sprzęt, poprawne kadrowanie, odpowiednie oświetlenie. To nie tylko estetyczne zdjęcia. Historia, choć podkoloryzowana, wydarzyła się naprawdę: kobieta kupiła mieszkanie bez negocjacji, ponieważ zakochała się w oknie z firanką. Co się wydarzyło? Poczuła, że to miejsce dla niej,
że będzie jej tam dobrze, że to będzie jej dom.

Na zdjęciach chcę pokazać nie tylko przestrzeń, ale przede wszystkim klimat, jaki w tej przestrzeni panuje. Zależy mi na jak najdokładniejszym pokazaniu wnętrza, żeby odbiorca wyobraził sobie, poczuł atmosferę tam panującą. Jeśli czujesz, że podchodzę do tego nieco romantycznie, to masz rację. Techniki może nauczyć się każdy, ale nie każdy podejdzie do tej profesji z sercem i wrażliwością. Moi klienci są świadomi tego, że moja praca przekłada się na realny zysk. Ten zysk to zarówno sprzedaż nieruchomości w lepszej cenie, jak i profesjonalny wizerunek firmy.

Na pewnej konferencji jeden z początkujących inwestorów zadał mi pytanie, czy fotografia ma faktycznie jakieś znaczenie w sprzedaży mieszkań. Odpowiedziałam, że fotografia wnętrz w biznesie nieruchomości ma nie tylko jakieś znaczenie, jest kluczowa. Ale ma sens jedynie w wykonaniu profesjonalisty.

Czy to jest magia?

Lubię wierzyć, że tak, ale prawda jest trochę mniej bajkowa. Po prostu ładne zdjęcia przyciągają uwagę i wyróżniają się na tle większości ogłoszeń lub reklam.
Najcieplej wspominam te telefony lub wiadomości po kilku dniach od sesji: „Pani Justyno, sukces! Mieszkanie sprzedane w dwa dni od wystawienia”.

To jest magia.

Justyna Saderska Profesjonalna Fotografka Wnętrz. Doświadczona fotografka współpracująca z inwestorami na rynku nieruchomości od 2018 roku. Specjalizuje się w maksymalizowaniu zysków przy wynajmie i sprzedaży mieszkań, domów oraz lokali komercyjnych.

Portfolio: fotografkawnetrz.pl
E-mail: justyna@fotografkawnetrz.pl
Telefon: 576 315 659

Mieszkanie szyte na miarę: czy warto zlecać wykończenie inwestycji biurom projektowym?

Wykończenie mieszkania to jeden z najbardziej stresujących momentów po zakupie nieruchomości. Wybór materiałów i wyposażenia, realizacja projektu i szukanie wykonawców bywa dużym wyzwaniem. Aby ułatwić sobie ten etap w drodze do wymarzonego mieszkania, wielu inwestorów decyduje się na skorzystanie z biur projektowych, oferujących wykończenie pod klucz. O tym, dlaczego warto korzystać z ich usług, opowiedział Piotr Wasilewski, dyrektor działu realizacji Decoroom.

Zarządza Pan działem realizacji. Czym dokładnie zajmuje się ta część zespołu Decoroom?

– Dział Realizacji u nas w firmie odpowiada za całość obsługi technicznej w mieszkaniu oraz nadzór nad wszystkimi wykonanymi pracami. Zaczynając od początkowego odbioru technicznego lokalu, przez zamówienia i logistykę, dobór wykonawców oraz materiałów budowlanych, weryfikację części rozwiązań technicznych, koordynację prac wszystkich ekip wykończeniowych, po obsługę lokalu w okresie gwarancji i rękojmi. Wszystkie osoby z naszego działu od lat są związane z branżą wykończenia, czasem z różnymi jej gałęziami, dzięki czemu zbudowaliśmy silny i wszechstronny zespół. Bardzo ważne jest to, że pracujemy właśnie jako zgrany zespół. Dzięki wymianie wiedzy i doświadczeń, możemy lepiej radzić sobie z trudniejszymi do zaplanowania technicznymi rozwiązaniami.

Same prace wykończeniowe w mieszkaniach łączą w sobie wiele obszarów, więc konieczne jest to, aby osoby nadzorujące wykonawców posiadały szeroką wiedzę ogólną ze wszystkich branż: od zasad murowania, technologii systemów lekkiej zabudowy, norm elektrycznych, systemów instalacji wodno-kanalizacyjnej, prac glazurniczych, wymagań dotyczących montażu deski drewnianej, czy choćby zabezpieczenia tapety w obrębie prysznica. Zakres koniecznej wiedzy naprawdę jest szeroki, czasami mierzymy się z wizualnymi nieskomplikowanie elementami projektu, a w dobranie rozwiązania technicznego zaangażowanych jest kilka osób, aby wszystko zostało wykonane poprawnie i było funkcjonalne w użytkowaniu.

Co zyskuje Inwestor, korzystając z biura projektowego i powierzając wykończenie pod klucz inwestycji właśnie jednej firmie?

– Patrząc z perspektywy finalnego efektu mieszkania klienci zyskują kompleksowość obsługi, jakość realizacji wybranego projektu oraz zapewnienie, że cały proces jest nadzorowany i zlecony odpowiednim wykonawcom. Jako firma dbamy o zaprojektowanie funkcjonalnego mieszkania, które faktycznie po zakończeniu prac będzie spełniało wymagania klienta oraz cieszyło wyglądem i jakością przez długi czas. Sam proces realizacji projektu jest również sprawniejszy, ponieważ wszystkie osoby pracujące nad mieszkaniem łatwiej się komunikują i nie angażujemy klientów w proces, jeżeli nie jest to konieczne. Nasi inwestorzy w większości nie zdają sobie sprawy, ile drobnych problemów musimy rozwiązywać codziennie, aby cały proces zakończył się na czas. Dzieląc wykończenie mieszkania pomiędzy kilka ekip musimy liczyć się z tym, że oprócz nadzoru nad jakością wykonywanych prac, do naszych zadań należy również zaplanowanie logistyki, dogranie terminów i zweryfikowanie wybranych rozwiązań, materiałów. Wybierając jedną firmę do wykonania projektu i realizacji całości prac mamy pewność, że na żadnym etapie wykończenia nie będzie problemów z finalizacją wymarzonego projektu.

W jaki sposób nadzorujecie i weryfikujecie ekipy wykończeniowe, z którymi zaczynacie współpracę?

– W ciągu dwunastu lat naszej działalności zebraliśmy wiele ekip, z którymi współpracujemy długofalowo. Część z nich pracuje z nami na wyłączność, dzięki czemu możemy planować prace budowlane bez ryzyka o jakość wykonania. Oczywiście wraz z rozwojem mamy zapotrzebowania na dodatkowych specjalistów. Proces weryfikacji i sprawdzenia zajmuje wiele czasu, więc dobranie dodatkowych ekip planujemy zwykle z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Większość nowych ekip trafia do nas z polecenia przez osoby z którymi współpracujemy. Oglądamy prace przez nich wykonane, czasem kontaktujemy się ze zleceniodawcami, uzgadniamy warunki oraz zasady współpracy. Przy pierwszych zleceniach wszystkie prace są sprawdzane codziennie, weryfikujemy ich jakość oraz przebieg prac. Myślę, że osoba spoza branży, niemogąca sobie pozwolić na codzienną kontrolę w losowych godzinach mogłaby nie dostrzec wczesnych elementów nieodpowiadających standardom wykonawczych i niestety wpłynęłoby to na jakość dalszych prac.

Ważne jest, aby wybrana ekipa sprostała wymaganiom projektu oraz materiału. Niestety nieprawidłowo oszlifowane i ułożone szkliwione heksagony na nierównych ścianach będą nadawały się tylko do skucia, więc ważna jest dokładność każdego etapu prac. Pracując stale z zaufanymi wykonawcami wiemy, jak zaplanować podział obowiązków i komu możemy powierzyć dane prace.

Jak przebiega współpraca między ekipami?

– Jeżeli chodzi o ekipy branżowe to koordynator prac dba o harmonogram i zaplanowanie punktów styku prac, aby każdy mógł sprawnie wykonać swoje zadania. Należy wiedzieć, kiedy zaplanować wykonanie wylewek, aby przy pracach parkieciarskich wilgotność podłoża była odpowiednia dla drewna, jak przygotować ścianę pod dany rodzaj tapety oraz jaka szczelina będzie potrzebna do zamontowanie szyby walk-in wpuszczonej w glazurę. Bez takiej organizacji pracy współpraca nie byłaby możliwa.

Jak wygląda proces odbioru po zakończonych pracach wykończeniowych?

– Po zakończeniu wszystkich działań, jak również poszczególnych etapów branżowych prace sprawdzane są przez koordynatora pod względem jakości wykonania, zgodności z projektem oraz wymiarów nowych elementów. Weryfikacja wymiarowa w czasie realizacji jest bardzo ważna, aby później nie było konieczności wykonywania przeróbek, co jest kosztowne i czasochłonne.

Po zakończeniu realizacji całości zlecanych prac, mieszkanie jest finalne sprawdzane przez koordynatora oraz sprzątane. Sam odbiór jest zależny od wymagań klienta, większość odbiorów realizowanych jest osobiście przez właścicieli mieszkań.

Na czym polega 2-letnia gwarancja, którą oferujecie swoim klientom?

– Gwarantujemy jako firma poprawność wykonania wszystkich działań w lokalu. Obejmuje to całość zleconych prac oraz doboru materiałów, więc klient ma pewność, że gwarancja zostanie przez nas zrealizowana w przypadku takiej konieczności. Każde zgłoszenie, które do nas wpływa jest weryfikowane, umawiane są oględziny i jeżeli jest taka potrzeba umawiamy termin i sposób naprawy w taki sposób, aby był jak najmniej angażujący dla klienta.

Czy pandemia wpłynęła na wzrost cen materiałów na rynku?

– Niestety pandemia spowodowała najwyższy skok cen w branży wykończeniowej od kilu lat. Koszty materiałów podstawowych znacznie wzrosły, co przełożyło się na ceny finalnych produktów. Na przykład wzrost cen stali podniósł koszty systemów zabudowy GK, wzrost cen płyt drewnopochodnych i drewna wpłynął na cenę stolarki oraz podłóg drewnianych. Dodatkowo większość fabryk pracowała ze zmniejszoną wydajnością, w konsekwencji wprowadzenia obostrzeń, co przełożyło się na wydłużenie terminów produkcji i problemy z dostępnością niektórych materiałów.

Czy to najlepszy moment na sprzedaż nieruchomości premium? Mimo pandemii praca agenta nieruchomości nie zwolniła tempa…wręcz przyspieszyła

Pomimo niepewności wynikającej z obecnej sytuacji na świecie, na rynku nieruchomości luksusowych w Polsce panuje wzmożona aktywność. Inwestorzy lokują wolne środki w nieruchomości chcąc zabezpieczyć ich wartość wobec rosnącej inflacji. Z podobnych powodów wielu zamożnych klientów przyspieszyło swoje decyzje zakupowe. W efekcie zainteresowanych zakupem luksusowych nieruchomości jest obecnie więcej niż dostępnych ofert. To stwarza unikalną okazję na wyjątkowo korzystną sprzedaż nieruchomości premium.

Według najświeższych danych Eurostatu z lutego 2021 r. inflacja w Polsce była najwyższa spośród krajów badanych, i wynosiła 3.6%. Wstępne dane GUS-u za marzec są dla nas nieco korzystniejsze, ale wciąż wskazują na 3.2% wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, względem poprzedniego roku. Pieniądz traci więc na wartości, a banki sugerują możliwość wprowadzenia ujemnego oprocentowania lokat. Dodatkowo pojawiają doniesienia medialne o planowanym trzecim progu podatkowym dla najbogatszych, oraz o opodatkowaniu majątku. Nawet jeśli żadna z tych wiadomości się nie potwierdzi, to i tak mamy na rynku sytuację,  w której posiadacze znacznych środków pieniężnych wręcz zmuszani są do skutecznych inwestycji. Nieruchomości premium wydają się być idealnym przedmiotem inwestycji.

– Segment nieruchomości luksusowych postrzegany jest jako bezpieczna przystań dla kapitału w niepewnych czasach. Nie tylko zabezpiecza wartość pieniędzy, ale w dłuższej perspektywie je pomnaża. To dlatego inwestorzy poszukują nieruchomości, które dają gwarancje wzrostu wartości, a bardzo często również uzyskiwania pasywnego przychodu z wynajmu. W tej roli najlepiej sprawdzają się nieruchomości premium – apartamenty, wille i rezydencje – w prestiżowych lokalizacjach. W Warszawie najbardziej poszukiwane nieruchomości wysokiej klasy to min.: stylowe apartamenty w odrestaurowanych przedwojennych kamienicach, przestronne mieszkania z tarasem, ekskluzywne penthouse’y w Śródmieściu oraz rezydencje w prestiżowych dzielnicach takich jak: Wilanów, Sadyba, Saska Kępa, Żoliborz, Mokotów – podkreśla Bartłomiej Annusewicz, Dyrektor Zarządzający agencji nieruchomości premium Lions Estate.

Ta niecodzienna sytuacja jest wyjątkowo korzystna dla tych, którzy właśnie teraz chcą sprzedać swoją nieruchomość. – Obserwujemy, że aktualnie klienci intensywnie poszukują jakościowych nieruchomości windując ich ceny do niespotykanych poziomów. W związku z brakiem podaży takich ofert, klienci są gotowi zapłacić więcej niż wynika z dostępnych wycen nieruchomości – podkreśla Bartłomiej Annusewicz.

– Obecne rozgrzanie rynku premium zapewne nie będzie trwało w nieskończoność. Jak każda hossa, ta również się skończy. Ceny prawdopodobnie nadal będą rosły w swoim tempie, ale nie będzie już takiej determinacji, jak obecnie do zakupów za wszelką cenę. Tutaj ważny jest czas. Jeśli ktoś rozważa lub rozważał sprzedaż swojej nieruchomości, to teraz jest prawdopodobnie idealny moment. Jak tylko sytuacja związana z pandemią się unormuje oraz większość środków zostanie już gdzieś ulokowana, wszystko wróci do normy – komentuje założyciel Lions Estate i ekspert od luksusowych nieruchomości. Co ciekawe, potencjalni nabywcy potrafią nawet rywalizować o możliwość zakupu odpowiedniego lokum, więc popyt jest olbrzymi, i to pomimo faktu, że mowa o apartamentach i domach, kosztujących nawet prawie 30 tys. zł za metr kwadratowy.

– Niedawno mieliśmy nieoczekiwaną licytację pomiędzy dwoma kupującymi przy sprzedaży 120-metrowego apartamentu w jednym z nowych apartamentowców na Powiślu. Cena wywoławcza została podniesienia o 300 tysięcy złotych, a w odwodzie czekał kolejny klient, który był gotowy włączyć się do negocjacji – komentuje Bartłomiej Annusewicz.

 

Jak zatem skorzystać z okazji intratnej sprzedaży?

Przede wszystkim należy rozeznać się, jakie jest aktualnie zainteresowanie konkretnym typem nieruchomości. Czy są klienci poszukujący takich ofert, jak wielu, jakie są ich motywacje. Ponadto, czy podaż podobnych ofert jest duża, czy mała, jak długo te oferty są na rynku, jakie jest zainteresowanie. Jeśli ofert jest niewiele albo w ogóle, a zainteresowanie duże, mamy możliwość uzyskania ceny przekraczającej wartość rynkową naszej nieruchomości, często w wyniku licytacji pomiędzy kupującymi. Część informacji na temat konkretnej sytuacji możemy znaleźć w Internecie analizując oferty na portalach, ich liczbę, ilość odsłon poszczególnych ofert, czas publikacji. Więcej dokładnych informacji posiadają agenci i biura nieruchomości, którzy specjalizują się w rynku nieruchomości premium. Co więcej, ci agenci mając swoje bazy klientów są w stanie precyzyjnie dotrzeć do właściwych osób sprzedając nieruchomości na zamkniętych licytacjach pomiędzy kupującymi.

– Obecnie prowadzimy intensywne poszukiwania nieruchomości dla kilkudziesięciu klientów, którzy są gotowi zapłacić każde pieniądze za odpowiednie oferty. Największe zapotrzebowanie mamy na 150-300 metrowe apartamenty w Śródmieściu w nowych apartamentowcach lub odrestaurowanych kamienicach. Idealnie, kiedy są to penthouse’y lub apartamenty z dużymi tarasami, również w innych dzielnicach, na Mokotowie, Żoliborzu czy w Miasteczku Wilanów. Równie duże zainteresowanie mamy aktualnie luksusowowymi domami na Starym Mokotowie, Starym Żoliborzu, Wilanowie oraz Saskiej Kępie. Takie oferty jesteśmy w stanie sprzedać w każdej ilości – relacjonuje Bartłomiej Annusewicz, Dyrektor Zarządzający agencji nieruchomości premium Lions Estate

Mimo pandemii praca doradców luksusowych nieruchomości nie zwolniła tempa, wręcz znacznie przyspieszyła. Dziś bardziej niż kiedyś praca agenta koncentruje się na aspekcie poszukiwań ofert dla klientów. Klienci szukają nieruchomości, które spełniają ich potrzeby, a jednocześnie, które dają największą gwarancję na wzrost wartości w czasie. To ogranicza zakres poszukiwań do najlepszych lokalizacji, najbardziej prestiżowych budynków lub nieruchomości bardzo unikalnych, jak wolnostojące rezydencje na Starym Mokotowie. Do większości sprzedaży dochodzi poza rynkiem dzięki sieciom kontaktów doświadczonych doradców nieruchomości i umiejętnością skojarzenia odpowiedniej nieruchomości z konkretnym klientem. Definicja usługi „skrojonej na miarę” oraz ekskluzywności nabiera dziś nowego znaczenia.

Lions Estate to agencja nieruchomości segmentu premium, która pomaga wymagającym klientom w zakupie, sprzedaży i wynajmie apartamentów, domów, rezydencji – przestrzeni luksusowych, wyjątkowych i niebanalnych.

Bartłomiej Annusewicz – ekspert ds. luksusowych nieruchomości, przedsiębiorca,
Dyrektor Zarządzający agencji nieruchomości premium Lions Estate, wykładowca Uczelni Łazarskiego.

Więcej informacji: www.lionsestate.pl