Tekst: Natalia Drysiak
Już od blisko 7 lat zawód pośrednika w obrocie nieruchomościami należy do wolnych zawodów. Oznacza to, że do wykonywania tego zajęcia nie trzeba już posiadać ani państwowej licencji, ani nawet wykształcenia kierunkowego czy dokumentu potwierdzającego odbycie praktyk zawodowych. W ciągu tego czasu na rynku pojawiło się mnóstwo nowych biur i samodzielnych pośredników nieruchomości. Niestety, jak to najczęściej w życiu bywa – ilość rzadko idzie w parze z jakością. Choć konkurencja wpłynęła na to, że najlepsi musieli przerosnąć samych siebie, by utrzymać swoją pozycję, to średnia jakość usług w branży poszła w dół. Wpłynęło to na pogorszenie nastawienia ludzi do pośredników. Jest to oczywiście tylko ciemna strona medalu. Przebicie się przez pewną stereotypową niechęć czy brak zaufania klienta nie jest przecież niemożliwe. A jeśli już nam się to uda, to może czekać na nas naprawdę obiecująca nagroda!
Praca pośrednika ma bardzo dużo do zaoferowania, przez co wiele osób chce związać z nią swoją przyszłość zawodową. Pierwsza i najważniejsza zaleta to zarobki – wiadomo, w końcu mówimy o pracy. Czym różni się pensja pośrednika od np. dobrze płatnych, korporacyjnych zawodów? Przede wszystkim tym, że w tej gałęzi nie istnieje coś takiego jak szklany sufit, jak widełki płacowe, powyżej których nie sposób się wybić. Wynagrodzenie ma charakter czysto prowizyjny, więc nasz zarobek zależy tylko od wartości sprzedanej nieruchomości – a te, jak wiemy, tanie nie są. To tylko fragment tekstu. Aby uzyskać dostęp do całości, kliknij w przycisk Kup teraz.Formularz zamówienia
Nazwa Przelew Dostęp do treści 1 PLN