Marta Kubacka
– Od kilku tygodni łatwiej jest rozmawiać z klientami o współpracy przy sprzedaży nieruchomości niż jeszcze trzy miesiące temu. Czas sprzedaży jest porównywalny do trendów sprzed dwóch lat. Zakupy są przemyślane i nie zostają podejmowane pod wpływem chwili – opowiada Łukasz Lebensztejn, dyrektor sprzedaży w MAXON Nieruchomości, przedstawiając zmiany, jakie zaszły na rynku nieruchomości.
Marta Kubacka: Rynek nieruchomości bardzo się zmienił przez ostatnie pół roku. Można powiedzieć, że z rynku sprzedawcy przeszliśmy bardzo szybko
w rynek kupującego?
Łukasz Lebensztejn: Tak my to odczuwamy, ale nie można generalizować. Rzeczywiście zainteresowanie zakupem nieruchomości jest znacząco mniejsze niż trzy miesiące temu, natomiast oferty w dobrych lokalizacjach cały czas cieszą się dużym zainteresowaniem – pod warunkiem że ich cena ofertowa nie jest przeszacowana. Oferty w gorszych lokalizacjach lub starsze budynki, szczególnie w wielkiej płycie, nie są już aż tak popularne.
Na całą tę sytuację wpływa kilka czynników, przede wszystkim: rosnące stopy procentowe i malejąca zdolność kredytowa klientów, wojna za naszą wschodnią granicą i niepewność klientów indywidualnych co do zakupów na terytorium RP. Dlatego część naszych klientów nabyła nieruchomości w Hiszpanii i we Włoszech. Cały czas obserwujemy również deficyt podażowy, co jest pokłosiem rosnącej inflacji i związanej z tym obawy klientów o to, co zrobić ze środkami uzyskanymi ze sprzedaży
M.K.: Spodziewał się Pan tego?
ŁL: Jeżeli jeszcze dwa lata temu zapytałaby mnie Pani o tendencje w nadchodzącym roku, to z dużym prawdopodobieństwem potrafiłbym je określić,
a te przewidywania by się spełniły. Od czasu pandemii rynek nieruchomości zmienia się w bardzo szybkim tempie i już nie jestem w stanie prognozować, jaki trend nastąpi chociażby za sześć miesięcy.
TO TYLKO FRAGMENT ARTYKUŁU.
ABY WYKUPIĆ DOSTĘP DO CAŁOŚCI, KLIKNIJ W PRZYCISK KUP TERAZ.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Kryzys weryfikuje rynek nieruchomości | 1.00 PLN |