Autor: Damian Kleczewski
Negocjacje przy zakupie kamienicy
NEGOCJOWANIE ILOŚCIOWE
Negocjacje na rynku nieruchomości wydają się czymś naturalnym i wręcz wkalkulowanym w przebieg każdej inwestycji. Coraz częściej zauważamy jednak, że negocjowanie zakupu pojedynczego lokalu nie jest już tak złożone jak jeszcze kilka lat wstecz. Co więcej, często nie ma czego negocjować, bo zbywca może wybierać z wachlarza potencjalnych klientów według zasady: kto da więcej. Cóż zatem można negocjować, aby dalej zyskiwać 20, 30 czy nawet 40 proc. upustu od ceny ofertowej? Odpowiedzią na to pytanie jest negocjowanie ilościowe. Co to oznacza? Im więcej jest do kupienia, tym niższą cenę zapłacimy, bo globalnie transakcja jest sporo większa niż zakup kawalerki.
NALEŻY KUPOWAĆ MIESZKANIA HURTOWO, ABY WYNEGOCJOWAĆ NIŻSZĄ CENĘ
Według mnie staje się jedyną sensowną alternatywą do rozproszonego rynku flipowego, gdzie urwanie z ceny 10 000 zł stanowi już nie lada sztukę. Tak, przy zakupie kamienicy zejście z ceny o milion złotych jest raczej w zasięgu trzech ofert na dziesięć, które poddaje się analizie. Czym jest zatem milion? Siedmioma kawalerkami w większym mieście? Naprawdę aż tyle się udaje? Przecież to siedem flipów, które masz gratis, więc po co biegać po całym mieście, skoro można mieć naprawdę godne pieniądze pod jednym adresem. Negocjacje stanowią pewną sztukę i od umiejętności dogadywania się, bycia elastycznym, bycia gotowym do podejmowania decyzji i ryzyka, zależeć będzie nie tyle wartość tychże negocjacji, ale czy dana oferta będzie dalej przez inwestora procedowana na poziomie remontu i odsprzedaży w rynek. Sukces inicjują negocjacje, a sprzedaż jest spijaniem śmietanki. To tylko fragment tekstu. Aby uzyskać dostęp do całości, kliknij w przycisk Kup teraz.Formularz zamówienia
Nazwa Przelew Dostęp do treści 1 PLN