„M” po iberyjsku. – Strefa Nieruchomości

Tekst i zdjęcia: Łukasz Wasilewski

Hiszpania, jak się okazuje, to nie tylko piękne plaże i cudowne wody Morza Śródziemnego, ale również atrakcyjny rynek dla inwestorów nieruchomości. Trwający tam przez wiele lat kryzys gospodarczy postawił wielu Hiszpanów pod ścianą, zmuszając ich do sprzedaży swoich domów i mieszkań znacznie poniżej wartości rynkowej. Atrakcyjne cenowo nieruchomości można kupować także od banków, po tak zwanych przejęciach bankowych.

JAK TO WYGLĄDA W PRAKTYCE?

Mieszkanie o powierzchni od 50 do 70 m2 na rynku wtórnym możemy kupić za około 50 tys. euro i trzeba tu podkreślić, że często są to lokale w naprawdę dobrym stanie, wymagające tylko lekkiego odświeżenia. W zależności od tego, gdzie dana nieruchomość się znajduje, możemy na jej wynajmie zarabiać już 10%
w skali roku. A w jakiej lokalizacji najlepiej kupować? Oczywiście jak najbliżej wybrzeża, w miejscach turystycznych oraz miastach akademickich. Doskonale sprawdzają się tu okolice Alicante, Calpe i wybrzeże Costa del Sol. W tych miejscach mamy niemal stuprocentową pewność znalezienia najemców na nasz apartament.

ZAKUP KROK PO KROKU

Procedury zakupu nieruchomości w Hiszpanii nie różnią się zbytnio od tych znanych z naszego ojczystego rynku. Warto jednak skorzystać z pomocy pośrednika, bo przygotowanie i zgromadzenie wszystkich potrzebnych dokumentów może potrwać nawet parę tygodni. Zakup na własną rękę jest też dość ryzykowny z uwagi na barierę językową i często niewystarczającą znajomość lokalnego prawa.
Koszty zakupu nieruchomości w Hiszpanii to około 10–15% jej wartości. Na ich zapłatę mamy 30 dni od daty podpisania aktu notarialnego. Warto wspomnieć,
że hiszpańskie banki chętnie sfinansują nawet 70% ich wartości.

INWESTYCJA POD WYNAJEM CZY DO ODSPRZEDAŻY?

Kupione w Hiszpanii mieszkanie lub dom może się stać dla nas stałym źródłem dochodu. Liczba 55 milionów zagranicznych turystów rocznie, która
w turystycznym rankingu zapewniła Hiszpanii drugie miejsce na świecie, oraz gwarancja dobrej pogody i sezon turystyczny trwający przez większość miesięcy
w roku dają nam pewność, że nasz tanio kupiony apartament będzie miał maksymalne obłożenie nawet przy wysokiej cenie najmu.
Te i wiele innych czynników dają nam bezpieczeństwo powodzenia inwestycji, wysokie stopy zwrotu (10% i więcej) oraz dobrą lokatę kapitału. Ponadto warto wspomnieć, że średnia

Procedury zakupu nieruchomości w Hiszpanii nie różnią się zbytnio od tych znanych z naszego ojczystego rynku

cena metra kwadratowego, na przykład w rejonie Alicante, wynosi obecnie 1300 euro i wzrosła o 5% w stosunku do ubiegłego roku. Dla bardziej wyrafinowanych inwestorów istnieje z kolei możliwość pozyskania atrakcyjnej nieruchomości, ale do kapitalnego remontu. Na przykład w miejscowości Gandia, znajdującej się
w odległości 65 km od Walencji, takie perełki można kupić już za 50 tys. euro. Są to apartamenty, które mają po 120 m2 i więcej. Po remoncie taką nieruchomość możemy odsprzedać ze znacznym zyskiem, np. jako gotowiec inwestycyjny.

TANIEJ JUŻ NIE BĘDZIE

Wszyscy, których zainteresował hiszpański rynek nieruchomości i którzy rozważają zakup swojego „M” na Półwyspie Iberyjskim, muszą się śpieszyć, bo ceny lokali stale rosną. W dużych miastach, takich jak np. Malaga, odnotowano ich wzrost na poziomie 10% w stosunku do roku ubiegłego, w mniejszych było to
w graniach 6%. Dopiero od niedawna ten wzrost się stabilizuje i jest bezpieczny. Ceny nadal nie osiągnęły jednak poziomu z roku 2007, kiedy to pękła bańka, pogrążając hiszpański rynek w trwającym kilka lat kryzysie.

ILE NAS TO MOŻE KOSZTOWAĆ?

Koszty utrzymania mieszkania w Hiszpanii są nieduże i w znakomitej większości przypadków niższe niż w Polsce. Jako przykład niech posłuży nam mieszkanie
o wielkości 60 m2, składające się z dwóch sypialni i salonu, usytuowane na osiedlu z basenem. Czynsz, czyli tzw. „comunidad”, wahać się tu będzie w granicach 30–60 euro miesięcznie (płatne co 6 lub 12 miesięcy). Z kolei w apartamencie wysokiej klasy, znajdującym się w ekskluzywnej lokalizacji, te koszty mogą sięgać
100–160 euro miesięcznie. Za prąd zapłacimy przeciętnie około 60 euro, a za wodę przy dwóch osobach – 30 euro. Do tych opłat należy jednak jeszcze dodać podatek od nieruchomości, który płacimy raz w roku. Waha się on w przedziale 200–400 euro za mieszkanie o powierzchni 60 m2. Dla apartamentów
w pierwszej linii brzegowej podatek ten będzie natomiast znacznie wyższy.
Wielu osobom nasuwa się z pewnością pytanie, co będzie się działo z naszą inwestycją podczas naszej nieobecności. Jak się okazuje, nie ma z tym najmniejszego problemu, oddajemy ją bowiem w zarządzanie profesjonalnej firmie, która wszystkim sprawnie się zajmie. Koszty zarządzania nieruchomością to 20%, które zostają doliczone do ceny. Kiedy wynajmujemy za 500 euro za tydzień, zostaje dodane minimum 20%. Firma obsługująca najem dzieli tę kwotę na trzy części: 1/3 dla firmy, 1/3 dla kogoś, kto dysponuje i zarządza kluczami i 1/3 dla sprzątaczki. Klient ma stałą cenę za najem, podpisuje umowę z firmą, która rejestruje nieruchomość na swojej licencji. Cały najem jest zgłoszony do urzędu, który nadaje specjalne kody. Wszystko po to, żeby każdy czuł się bezpiecznie.

Jak widać, mieszkanie lub dom w Hiszpanii może być dla nas zarówno bazą wypadową na wakacyjne wojaże, jak i całkiem opłacalną inwestycją, mogącą być
na przykład lokatą na późniejszą emeryturę. Jeśli więc zainteresował was hiszpański rynek nieruchomości i chcielibyście kupić mieszkanie lub apartament przy pięknej plaży z widokiem na błękit Morza Śródziemnego, wystarczy, że przylecicie do Walencji, a ja zajmę się całą resztą.

Łukasz Wasilewski

Na co dzień inwestuje w nieruchomości na rynku warszawskim oraz specjalizuje się w wyszukiwaniu okazji inwestycyjnych na terenie Hiszpanii.