Tekst i zdjęcia: Ewa Kowalczyk
Spełniłam marzenie. Jedno z tych, które na początku wydają się nieosiągalne. Mieszkam w Wietnamie. Nie, zaraz, to nie to było marzeniem, cofam to, co powiedziałam. Marzeniem było móc powiedzieć: „Mieszkam w Wietnamie“. I oto jestem! Każdego poranka budzę się do hałasu motorów i ulicznych garkuchni, nawoływań obwoźnych sprzedawców chleba i dziesiątek innych, niezidentyfikowanych hałasów. Każdego poranka wychodzę na już rozgrzaną ulicę po bułki na śniadanie, po świeże tofu, świeże mango, świeżą warstwę spalin na ubraniu…
Każdego wieczora otwieram okno do cichnącego, ale jeszcze nie zasypiającego świata, gdzie, tuż za rogiem, nocny bazar oferuje grillowane mięso, sok z awokado, nie do końca zidentyfikowane wnętrzności wszelkich zwierząt w zupie, pośledniej jakości plastikowe buty i koszulki z nadrukami w fatalnej angielszczyźnie.
TO TYLKO FRAGMENT ARTYKUŁU.
ABY WYKUPIĆ DOSTĘP DO CAŁOŚCI, KLIKNIJ W PRZYCISK KUP TERAZ.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Moja ulica - Strefa Nieruchomości nr. 7 | 1.00 PLN |